Wynajmowanie mieszkania powoduje, że właściciel lokalu traci w pewnym sensie część swoich praw do posiadanej nieruchomości. Otrzymując comiesięczne wpłaty od najemcy, musi zapewnić mu prawo do spokojnego korzystania z mieszkania. Oczywiście formalnie nadal jest właścicielem lokalu, dlatego często rodzi się pytanie, czy właściciel ma prawo wejść do wynajmowanego mieszkania, zwłaszcza pod nieobecność najemcy. Odpowiedź nie jest jednoznaczna i oczywista, dlatego zapoznaj się z naszym dzisiejszym wpisem i dowiedz się, kiedy wynajmujący może wejść do mieszkania i jakie konsekwencje niesie za sobą samowolne wtargnięcie do wynajmowanego lokalu.
Spis treści
Czy wynajmujący może wejść do mieszkania, które wynajmuje? Otóż polskie przepisy chronią najemców, ich spokoju oraz prywatności, dlatego taka sytuacja jest dopuszczalna jedynie w konkretnych przypadkach. Poniżej dowiesz się, kiedy i w jaki sposób można wejść do lokalu, aby uniknąć konsekwencji prawnych.
Wynajmujący ma prawo wejść do lokalu w konkretnych sytuacjach, które zostały ujęte w art. 10 ustawy o ochronie praw lokatorów w przypadku:
1) okresowego, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach również doraźnego, przeglądu stanu i wyposażenia technicznego lokalu oraz ustalenia zakresu niezbędnych prac i ich wykonania;
2) zastępczego wykonania przez właściciela prac obciążających lokatora.
Wejście do lokalu powinno jednak mieć miejsce w obecności najemcy oraz po wcześniejszym ustaleniu terminu wizyty.
Szczegóły dotyczące wizyt w wynajmowanym lokalu warto ustalić na etapie zawierania umowy najmu, tak, aby zabezpieczyć interesy obu stron. Powinno się z góry określić z najemcą częstotliwość oraz terminy wizyt w mieszkaniu, w celu jego kontroli. Dzięki temu można uniknąć ewentualnych sporów z lokatorem. Odgórne ustalenie zasad nie naruszy prywatności najemcy, a jednocześnie umożliwi właścicielowi okresowe kontrole w celu sprawdzenia, czy nieruchomość jest użytkowana zgodnie z warunkami umowy.
Właściciel ma prawo wejść do lokalu pod nieobecność najemcy, gdy w mieszkaniu lub budynku dojdzie do awarii mogącej spowodować poważne uszkodzenie mienia, np. w przypadku zwarcia elektrycznego lub zalania mieszkania. Co ważne, nawet w przypadku nagłych usterek właściciel nie może wejść do domu samodzielnie. Konieczna jest asysta służb – np. straży miejskiej, policji, a w określonych sytuacjach także straży pożarnej. Dodatkowo należy zabezpieczyć rzeczy osobiste lokatora do momentu jego przybycia oraz sporządzić protokół dotyczący tych czynności.
Gdy najemca nie chce udostępnić lokalu w podanych powyżej sytuacjach, właściciel może dochodzić swoich praw w drodze procesu cywilnego, wytaczając powództwo nakazujące najemcy udostępnienie lokalu.
W sytuacji, gdy wynajmujący nie respektuje prawa najemcy do nietykalności i narusza mir domowy, nękając go niezapowiedzianymi wizytami, lokator może wymienić zamki w drzwiach.
Czym grozi samowolne wejście do mieszkania? Jest to przestępstwo dotyczące naruszenia miru domowego, o którym mowa w art. 193 kodeksu karnego:
„Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Wynajmując mieszkanie należy zatem pamiętać o tym, że wizyty w lokalu mogą odbywać się jedynie za zgodą najemcy, a nieprzestrzeganie prawa grozi nawet karą więzienia.
Wynajmujący ma prawo mieć klucze do mieszkania, aby móc z nich skorzystać w uzasadnionych sytuacjach, takich jak nagła awaria czy w celu dokonania okresowego przegląd nieruchomości.
Wizyty w mieszkaniu mogą odbywać się za zgodą i w obecności najemcy oraz po ustaleniu wcześniejszego terminu. Szczegóły dotyczące wizytacji warto zawrzeć w umowie najmu.
Właściciel nie może wejść do mieszkania bez zapowiedzi. Naruszenie miru domowego grozi karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności.
Tak, najemca może zmienić zamki w drzwiach w ramach ochrony swojej nietykalności.
Właściciel może wejść do mieszkania w obecności funkcjonariusza policji lub straży gminnej (miejskiej) w sytuacji, gdy w lokalu doszło do awarii zagrażającej bezpośrednio powstaniem szkody, np. zalania, pożaru lub zwarcia elektrycznego, a najemca jest nieobecny w mieszkaniu.